Wszystko (miejmy nadzieję) zmieściło się w dwa plecaki i bagaż podręczny. Ostatnie sprawy pozałatwiane. Dzisiejszy wieczór i noc w Brukseli - z dodatkową 'atrakcją' w postaci podróży z jednego lotniska na drugie. Kolejna notka już z innego kontynentu :)